poniedziałek, 25 listopada 2013

Gruzińskie sakiewki

Chodzą za mną smaki wakacji. Marzy mi się teleportacja choć na jeden posiłek do Gruzji. Pierwsza próba odtworzenia smaków Sakartwelo ze mną, następne niebawem.

CHINKALI
(4 solidne porcje - 30 małych sztuk)


Ciasto:
500 g mąki pszennej
ok 250 ml ciepłej wody
płaska łyżeczka soli

Mąkę wymieszać z solą i zaparzyć gorącą wodą. Zacząć wyrabiać ciasto. Ma być elastyczne, ale twardsze niż na pierogi. Dużo mi ta wiedza nie dała, ponieważ nie posiadam sukcesów pierogowych na swoim koncie. Choć próby i owszem. Odstawić na pół godziny do odpoczęcia (ciasta oczywiście).

Farsz:
250 g wołowiny
250 g wieprzowiny
cebula
ząbek czosnku
ok 100 ml bulionu lub wody (następnym razem dam więcej)
pół pęczka świeżej kolendry
łyżeczka gruzińskiej przyprawy do mięsa
sól

Mięso zmieliłam, wymieszałam z drobno pokrojoną cebulką i czosnkiem oraz przyprawami. Stopniowo dodawałam bulion, tyle ile mięso przyjmie. U mnie przyjęło wszystko, a mogło chyba nawet więcej. Dobrze wyrobiłam.

Porcje ciasta rozwałkowywałam, wykrajałam kokilką kółka, nadziewałam łyżeczką farszu, zbierałam boki formując sakiewkę, a następnie skręcając lekko za ten ogonek. Nawet nieźle mi poszło- patrząc na moje możliwości manualne.Gotowałam 15 min od wypłynięcia.















Smakowo wyszły ok, ale jeszcze nie dorównuję tym gruzińskim. Następnym razem zrobię większe, zostawię trochę przestrzeni na bulion- u mnie jakoś mało go się wygotowało, a to przecież cała frajda jedzenia chinkali.

Fajitas

Po ostatnim meksykańskim daniu zostały tortille i świeża kolędra, więc trzeba było jakoś wykorzystać te składniki. Początkowo Fajitas było przygotowywane wyłącznie z mięsa wołowego, jednak dziś podaje się je w różnych konfiguracjach. U mnie dziś drobiowe

FAJITAS Z KURCZAKA
(2 porcje)

250 g kurczaka (u mnie mięso z udek, nie jest takie suche)
2 papryki (u mnie czerwona i żółta)
2 cebule (czerwona i biała)
tortille
1/2 limonki
sól, kolendra, kumin, wędzona papryka

Kurczaka pocięłam na paski. Przyprawy wymieszałam z sokiem z limonki i łyżką oleju, dodałam kurczaka i odstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Następnie obsmażyłam na patelni, dodałam paprykę i cebulę. Podlałam bulionem (może być woda) i zostawiłam do podduszenia, aby papryka i cebula się zeszkliły. Taki farsz wykładałam na ciepłe tortille. 

SALSA MIESZANA

2 pomidory
1 awokado
cebulka
ząbek czosnku
1/2 limonki
oliwa
świeża kolendra

Pomidory obrałam ze skórki i pokroiłam w kostkę, to samo z awokado. Cebulka i czosnek drobniutko posiekałam. Wymieszałam z pozostałymi składnikami i odstawiłam aby smaki się przenikały.






O! Tarty

Potrzebowałam coś na niezobowiązującą piątkową kolacje dla 4 osób. Padło na tarty. Nigdy nie robiłam i postanowiłam przetestować dwie wersje. Pierwsza od dawna zalegała w pliku "do zrobienia" w pełni razowa i zdrowa bo bez tłuszczu.
Druga eksperymentalna, na spodzie jaki przygotowuję do tarty rustykalnej na słodko, tyle, ze bez cukru. I to ta druga wersja wygrała jeśli chodzi o ciasto. Jeśli chodzi o farsz zdania były podzielone.
Obie zostały pochłonięte dość szybko, a gospodyni zapomniała o zdjęciach.

TARTA RUSTYKALNA WYTRAWNA Z GRUSZKĄ, NIEBIESKIM SEREM I ORZECHAMI
(2 porcje do najedzenia, 4 do przekąszenia)

Ciasto: 
inspiracja ze strony lepszysmak.wordpress.com

100 g mąki pszennej
75 g mąki pszennej razowej
110 g zimnego masła
2 łyżki jogurtu naturalnego
spora szczypta soli

Masło kroję w mniejsze kawałeczki, dodaję pozostałe składniki i szybko zarabiam ciasto. A nawet w pierwszej fazie rozdrabnia mój robot, a ja przejmuję fazę drugą i scalam wszystko w kulę. Odstawiam na 30 min do piekarnika.

Farsz:
cebula czerwona
2 gruszki
100 g sera pleśniowego
spora garść orzechów wloskich
dodałabym chętnie rozmaryn, ale jeden z gości nietrawi

Ciasto rozwałkowałam nałożyłam kolejno: cebula, gruszki pokrojone na kawałki, ser, orzechy. Boki zawinełam do środka. Do piekarnika na 40 min w 180 stopniach.

TARTA RAZOWA Z KURĄ I KURKAMI
(2 porcje do najedzenia, 4 do przekąszenia)

Ciasto: 
na-talerzu.blogspot.com

1 i 3/4 szk.mąki razowej
150 g jogurtu naturalnego
pół łyzeczki proszku do pieczenia
jajko
sól

Składniki  włożyłam do miski i zajął się nimi robot. Masa wyszła dość mało zwarta. Odłożyłam na pół godziny do lodówki. Jednak to nie polepszyło konsystencji. Wałkować się nie dało by za bardzo. Przełożyłam ciasto na formę sylikonową do tarty i łyżką maczaną w zimnej wodzie rozprowadziłam w miarę równomiernie ciasto. Podpiekłam 12 min w 200 stopniach. 

Farsz:
mięso z kurczaka
kurki (u mnie mrożone)
cebula
jogurt naturalny
jajko
sól, tymianek, przyprawa myśliwska

Kurczaka kroję na kawałki, dodaję sól, przyprawę myśliwską i smażę na patelni, następnie dodaję kurki i cebulkę pokrojoną w kostkę i chwilę duszę doprawiając przyprawami. Jajko robełtuję i mieszam z jogurtem naturalnym i przyprawami. Na ciasto wykładam farsz i zalewam jogurtem z jajkiem. Piekę do zcięcia masy czyli jakieś 15-20 min.

niedziela, 17 listopada 2013

Ale Meksyk!

Lubię kuchnię meksykańską. Mimo, ze czasem zaskoczy poziomem ostrości. Uwielbiam chodzić do gdańskiego Pueblo i rozkoszować się smakami innego kontynentu, a potem nieśmiało próbować odtworzyć te smaki w domu. Pueblo ma dla mnie jeszcze jedną zaletę: bardzo dobrą obsługę.
W ten weekend padło na Chilli con Carne. Choć tym razem nie nasze Pueblo było inspiracją.

CHILLI CON CARNE
8 porcji

1 kg mielonej wołowiny
2 papryczki chilli
2 spore cebule
2 duze ząbki czosnku
2 puszki kukurydzy
2 puszki czarnej fasoli
1 puszka pomidorów krojonych
2 łyżki przecieru pomidorowego
3 papryki
2 łyżeczki kolendry
2 łyżeczki kuminu
2 łyżeczki wędzonej papryki
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczki oregano
1 łyżka sosu sojowego
płaska łyżka cukru brązowego
1 łyżka przyprawy chilli con carne 
oliwa, sól
do podania: śmietana, świeża kolendra, ser cheedar

Na patelni rozgrzałam oliwę, wrzuciłam chilli i czosnek, a następnie cebulkę i łyżeczkę kuminu, chwilę podsmażyłam i dodałam mięso. Cały czas mieszam drewnianą łopatką, aby się nie zrobiły grudki. Mięso wrzuciłam do garnka, na patelnie wlałam  i podgrzałam ok 1/2 szklanki wody aby zebrać wszystkie smaczki. Do mięsa i wody ze smaczkami dodałam paprykę pokrojoną w paski, pomidory i przecier oraz pozostałe przyprawy. Chwilę dusiłam, a potem dodałam kukurydzę i fasolę z puszki. Podduszając jeszcze 15 min.
Z chilli jest jak z bigosem: im więcej razy odgrzewane tym smaczniejsze. Dlatego przygotowałam dzień wcześniej. Ostatnio staram się nie używać gotowych mieszanek. Niestety tym razem nie mogłam złapać tego smaka i sięgnęłam po łyżkę przyprawy do Chilli.
W pierwszej wersji na kolację podałam w miseczkach z kleksem gęstej śmietany, serem i posypane świeżą kolędrą. Panowie dostali pokrojone zielone ostre papryczki z zalewy. Do tego quesadillas z serem pokrojone na 8.
W drugiej wersji obiadowej podałam z ryżem a do tego sałatkę z kapusty pekińskiej z pomidorem, czerwonej cebuli z kukurydzą.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Sos czosnkowy

SOS CZOSNKOWY

1-2 ząbki czosnku, w zależności od upodobań i wielkości
mały jogurt naturalny
słuszna łyżeczka majonezu
1/4 kostki fety

Czosnek przecisnęłam przez praskę, wymieszałam z fetą i roztarłam widelcem i o ścianki miseczki, dodalam majonez, a na koniec jogurt naturalny. Odstawiam do lodówki do przegryzienia.


Projekt zupa

Coraz krótsze dni, coraz zimniej, coraz mniej sezonowych warzyw w warzywniaku.Trudno wymyślić dzienny jadłospis z odpowiednią ilością warzyw i owoców bez letniego dobrodziejstwa. Zastanawiałam się jak to obejść, jak komponować posiłki, zeby jednak tą porządaną ilość organizmowi dostarczać.
Mój pomysł to PROJEKT ZUPA.
Może być prosta, może być wykwintna. Lekka, ale także treściwa, sycąca i rozgrzewająca. Czasem nie doceniamy tego dania i chciałabym to zmienić.
Zupa ma dla mnie jeszcze inne zalety: w przypadku braku czasu możemy skorzystać z pełnowartościowych mrożonek. Możemy ugotować większy gar zupy, gorącą wlać do słoików, zakręcić, odstawić do góry dnem do ostygnięcia, a potem trzymać w lodówce. U mnie około miesiąca wytrzymały. I dla mnie najważniejsze: mogę ją zabrać do pracy i zjeść ciepły posiłek.
Tak się składa, że niestety nie mam w pracy możliwości podgrzania posiłków, jedyną opcją jest przynieść zupę w... termosie:) Na szczęście termosy teraz porządne, sprytne a nawet estetyczne. Rano podgrzewam w garnuszku, wlewam do termosu i koło 12 jem ciepłą zupę.
Na pierwszy ogień:

ZUPA DYNIOWA Z MANGO















1/4 dyni lub ok 300 g pure z dyni
1 mango
pół szklanki soczewicy
1/2 cebuli
litr bulionu
papryczka chilli
czosnek
1/2  łyżeczki curry
1/4 łyzeczki chilli w płatkach
szczypta kardamonu
szczypta cynamonu
trochę imbiru- u mnie nie było, ale ewidentnie by się przydał
pół łyżeczki cukru

Papryczkę chilli podsmażyłam z cebulką, zalałam bulionem, dodałam upieczoną dynię (ewentualnie pure) i pokrojone na kawałki mango. Zmiksowałam i przyprawiłam. Podgrzałam, a po chwili dodałam soczewicę, gotowałam 15-20 minut.
Trochę zieleniny, trochę pestek dyni i trochę zieleniny- tak to jutro podam:)



niedziela, 3 listopada 2013

Surówki

Dbanie o kilogramy sprzyja jedzeniu surówek, a surówki sprzyjają zgrabnej sylwetce. Nie wyobrażam sobie obiadu bez chociaż jednej z nich. Ożywiają talerz kolorami, urozmaicają smakiem, urzekają wartościami zdrowotnymi.

SAŁATA Z GRUSZKĄ

sałata
1/2 lub cała gruszka
kminek (niekoniecznie, choć w tym wydaniu smakuje nawet tym którzy go nie lubią)
sok z cytryny
miód

Sałatę myję, osuszam i rwę na kawałki. Gruszkę obieram, wykrawam gniazdo nasienne i obieraczką robię wstęgi. Cytrynę wyciskam i dodaję tyle miodu ile było cytryny. Mieszam, polewam surówkę i posypuję kminkiem otartym w moździerzu.


SURÓWKA Z MARCHWI

2 marchewki
sezam
cytryna, miód

Marchew obieram i obieraczką robię wstęgi marchwiowe. Przygotowuję sos jak wyżej, polewam surówkę, posypuję sezamem i odstawiam do "przegryzienia" aby marchew zmiękła.






1/2 główki kapusty pekińskiej
1 marchew
1 jabłko
1/2 cebuli
4 łyżki jogurtu
1 płaska łyzka majonezu, u mnie light
sól, cukier, cytryna
zielona pietruszka

Kapustę kroję dość dobro, lekko solę i ręką "duśdam". Marchew i jabłko trę na tarce o grubych oczkach i dodaję do kapusty. Skrapiam sokiem z cytryny. Odstawiam na chwilę do przegryzienia.

Jogurt mieszam z majonezem i  dodaję do surówki. Można też skropić delkatnie oliwą zamiast sosu jogurtowego. W razie potrzeby lekko dosładzam.
Sałatkę posypuję zieleniną. 




Obiad niedzielny

ROLADKI ZE SZPINAKIEM I FETĄ
4 porcje

4 kotlety schabowe
zielone pesto
szpinak baby
feta
zioła prowansalskie, sól

Kotlety rozbijam aby mieć jak największą powierzchnię, łatwą do rolowania.z jednej strony delikatnie solę i obsypuję ziołami prowansalskimi, z drugiej strony smaruję pesto, układam listki szpinaku na całości, a na skraju słupek sera feta. Roluję i spinam wykałaczką.

Wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piekę ok 45 minut. W pierwszej fazie pod przykryciem, a potem odkrywam, aby zrumienić mięso.

Podałam z kaszą jęczmienną grubą oraz dwoma surówkami.

Pełnoziarniste chlebki NAAN

CHLEBKI NAAN
6 sztuk






1 szk. mąki pszennej np. wrocławska
1 szk. mąki pełne ziarno
20 g. drożdży
3 łyżeczki jogurtu naturalnego
1 łyżka oliwy
3/4 szklanki ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
3/4 łyżeczki soli






Drożdże rozrabiam z odrobiną ciepłej wody i cukrem i odstawiam na chwilę.

W misce mieszam mąki, oliwę, jogurt, sól i część wody. Dodaję drożdżowy zaczyn i wyrabiam wszystko posługując się robotem na dość wolnych obrotach stopniowo dodając resztę wody. Ciasto ma być elastyczne, ale w pierwszej fazie było dość zbite. Odstawiam na godzinę, co jakiś czas spuszczając z niego powietrze (czyli co jakiś czas wkładam w nie palucha w kilka miejsc).

Nagrzewam piekarnik na 240 stopni. Ciasto dziele na 6 części i każdą rozwałkowuję, ukłądam na papierze do pieczenia i odstawiam na kwadrans do wyrośnięcia. Wkładam do nagrzanego piekarnika na 5-7 minut i patrzę jak "rosną w oczach". Jestem pewna, ze to powiedzenie musiało się wziąć właśnie od pieczenia tego pieczywa.
Studzę na kratce.




sobota, 2 listopada 2013

Grzyby marynowane

GRZYBY MARYNOWANE
przepis rodzinny

grzyby leśne, najlepiej te mniejsze aby mogły być w calości

Zalewa:
1 szklanka octu
3 szklanki wody
1,5 łyżeczki cukru
ziele angielskie, liść laurowy, gorczyca, pieprz ziarnisty, sól
cebula pokrojona w półplasterki.

Grzyby czyszczę i obgotowuję w wodzie z solą 15 min.  W tym czasie w drugim garnku przygotowuję zalewę czyli gotuję wszystkie jej składniki. Po obgotowaniu grzyby wkładam do wyparzonych słoików (jeszcze gorące) a następnie zalewam gorącą zalewą. Zakręcam słoiki, odwracam do góry dnem i czekam aż ostygną- zostawiam na całą noc.

Sernik dyniowy

SERNIK DYNIOWY
Z inspiracji Every cake you bake na potrzeby dietetyczne wersja okrojona 











200 g musu dyniowego
400 g sera trzykrotniemielonego
3 jajka
100 g cukru brązowego
cukier waniliowy
łyżeczka ekstraktu waniliowego
ew. przyprawy korzenne ( u mnie ze względu na upodobania współpożeraczy tym razem bez)

Dynię pokroiłam na Ósemki i piekłąm w piekarniku godzinę w 180 stopniach. Po ostygnięciu odkroiłam skórkę i zblendowałam na mus.
Do miski włożyłam wszystkie składniki i znów zblendowałam. Przełożyłam do keksówki, wstawiłam do piekarnika na 180 stopni bez termoobiegu na pół godziny, natomiast kolejne pół dopiekałam w 150 stopniach. Zostawiłam do ostygnięcia na parę godzin zanim został rozkrojony.
Pyyyycha:)