niedziela, 6 października 2013

po pierwsze sliwki

Po powrocie z trzytygodniowego urlopu w cudownej Gruzji wpadłam do swojej kuchni i zachowuję się jak wariatka. Najchętniej ugotowałabym WSZYSTKO. Na wszystko mam ochotę: słodkie, słone, kwaśne, ostre, twarde, kruche, ciepłe, zimne. Kluczę między "smaczkami" w mojej głowie, a dostępnymi produktami.
Chcę skorzystać jeszcze z ostatków dojrzałych, pełnych smaku warzyw i owoców. Zaraz będzie można dostać tylko te, które nadają się do przechowywania. Na pierwszy ogień: śliwki. Mam to szczęście, ze w zamrażalniku mieszkają poporcjowane 3 dorodne, trzykilowe (sic!) kurczaki od mamy przyjaciółki- wyciągam dwie porcje mięsa z udek. Mięso się rozmraża, a ja szukam inspiracji. Znalazłam u.... Śliwki z burczymiwbrzuchu :)

KURCZAK ZE ŚLIWKAMI
4 porcje

mięso z udek kurczaka bez kości i skóry
duży ząbek czosnku
2 łyżki oliwy + łyżka masła

Mięso myję, osuszam, lekko solę. Na rozgrzany tłuszcz wrzucam czosnek, a następnie obsmażam kurczaka z dwóch stron. 

10 śliwek surowych
10 śliwek suszonych
2 ząbki czosnku
1 cebula biała
1 cebula czerwona
1/2 papryczki chilli
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kuminu
2 liście laurowe
2 gałązki rozmarynu (u mnie lekko zasuszony podczas wyjazdu;)
sól, pieprz
2 szklanki czerwonego wina
2 łyżki octu balsamicznego
1-2 łyżki miodu

Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Naczynie żaroodporne smaruję oliwą, wkładam wydrylowane, przecięte na pół surowe śliwki, śliwki suszone, cebulę pokrojoną w ósemki, chilli w kawałeczki, czosnek pokrojony w płatki. oprószam przyprawami, zalewam szklanką czerwonego wina i dodaję ocet. Na to lekko osolone kawałki kurczaka, które pokryłam miodowymi nitkami. Na 20 minut do piekarnika bez przykrywki. Potem dodałam szklankę wina, zakryłam i jeszcze 40 minut dusiłam w piekarniku.
Podałam z kaszą jaglana i buraczkami z papryką.

Wyszedł przepyszny, aromatyczny sos. Mięso u mnie się nieprzypiekło, ale to pewnie dlatego, ze było bez skórki. Nie wysuszyło się nadto. Fajnie mieszały się smaki słodkich śliwek suszonych z kwaskowatością świeżych.
Zdjęcie posiadam, ale ewidentnie nie nadaje się do publikacji ;) Trzeba będzie popracować nad umiejętnościami fotografowania, szczególnie w sztucznym świetle.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz